Życzenia Świąteczne.

Życzenia Świąteczne.


Kochani, życzę Wam zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia
spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze.
Wielu radosnych chwil przy Wigilijnym stole. 
Aby ten czas był okazją do odpoczynku od obowiązków dnia codziennego. 
Niech Święty Mikołaj przyniesie Wam wszystkim najpiękniejszy prezent - dużo miłości!
Wesołych Świąt!!! :)



Świąteczne aromaty od firmy Ziaja.

Świąteczne aromaty od firmy Ziaja.

Zapraszam Was na kolejny przedświąteczny post a w nim kosmetyki z limitowanej edycji "świąteczne aromaty" firmy Ziaja. Jeżeli chodzi o firmę miałam dość długą przerwę w stosowaniu jej produktów. Jako nastolatka testowałam kremy do cery trądzikowej, które nie sprawdziły się u mnie... I tak zraziłam się do produktów firmy. Ostatnio czytałam jednak masę bardzo pozytywnych recenzji o kosmetykach Ziaji  i postanowiłam dać im jeszcze jedną szansę. To była dobra decyzja! Kosmetyki (zarówno do pielęgnacji twarzy, jak i ciała ) świetnie się u mnie sprawdzają i to właśnie Ziaja dominuje teraz w mojej kosmetyczce. 

Dziś chciałam Wam przedstawić kosmetyki ze świątecznej kolekcji. Do wyboru są trzy wersje zapachowe:
- karmelizowany migdał;
- czekolada, pomarańcza;
- piernik, imbir cynamon.

Wszystkie zapachy są piękne, jednak ja zdecydowałam się na zakup zestawu kosmetyków o nucie zapachowej: piernik, imbir, cynamon. Do zakupu zachęciła mnie już sama szata graficzna. Białe  opakowania z obrazkami piernikowych ludzików prezentują się zimowo i świątecznie. Oto produkty, które wybrałam:

Zimowy krem do rąk ochronny
Cena: 10,35zł za 200 ml
Krem jest zamknięty w opakowaniu z pompką, które ułatwia dozowanie produktu oraz sprawia, że jest ono bardzo higieniczne. Opakowanie nie jest jednak zbyt poręczne, najlepsze do domowego użytku. Osobiście brakuje mi mniejszej pojemność w tubce, którą można zabrać wszędzie ze sobą. Nieprzezroczyste opakowanie sprawia, że nie możemy kontrolować pozostałej ilości produktu.

Skład
Krem ma bardzo przyjemny delikatny zapach, który utrzymuje się na skórze dość długo... Bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej ani lepkiej warstwy, co jest dla mnie ogromnym plusem. Poziom nawilżenia nie do końca spełnia moje oczekiwania, czuję potrzebę częstego stosowania kremu. Na szczęście kosmetyk jest bardzo wydajny, więc nawet przy częstym użytkowaniu na pewno wystarczy nam na bardzo długo.

Peeling cukrowy do ciała
Cena: 10,20 zł za 200 ml
 Produkt zamknięty jest w plastikowym pudełeczku z nakrętką. Po jej odkręceniu jest dodatkowo zabezpieczony srebrną folią, dzięki czemu możemy mieć pewność, że nikt przed nami nie otwierał kosmetyku. Bardzo lubię tego typu opakowania, ponieważ bez większego problemu możemy z nich wydobyć całą zawartość produktu.

 Skład
 Jeżeli chodzi o moją opinię dotyczącą samego produktu, z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że dawno nie stosowałam tak dobrego kosmetyku tego typu. Jest to peeling gruboziarnisty, który doskonale złuszcza naskórek nie powodując podrażnień. Ja stosuję go zarówno na ciało, jak również na stopy i w obydwu przypadkach radzi sobie rewelacyjnie. Totalnym zaskoczeniem były dla mnie jego niebywałe właściwości nawilżające. Po jego zastosowaniu skóra jest gładka jak jedwab i nawilżona jak po zastosowaniu olejku - nie ma potrzeby używania balsamu. Za tak niską kwotę nie spodziewałam się cudów, ale ten produkt okazał się absolutnym hitem. Dodatkowym atutem jest jego piękny zapach.

Zimowe mydło w piance
Cena: 8,35 zł za 250 ml
Mydło jest zamknięte w wygodnym i poręcznym opakowaniu z pompką charakterystycznym dla mydeł w płynie.  

Skład
 Mydełko ma dla mnie zupełnie nową konsystencję. Nigdy wcześniej nie stosowałam bowiem mydeł w piance. Ponieważ w świątecznej edycji kosmetyków Ziaja nie ma żelu pod prysznic ja stosowałam je zarówno jako produkt pod prysznic, jak i mydło do rąk. I powiem szczerze - rewelacji nie ma... Zapach jest piękny, konsystencja również bardzo przyjemna niestety produkt jest mało wydajny. Po nałożeniu na skórę jego objętość bardzo się zmniejsza a kosmetyk podczas rozprowadzania słabo się pieni. Jednak za te pieniądze nie żałuję zakupu. 

Bardzo się cieszę, że Ziaja podobnie jak inne firmy wypuściła na rynek świąteczną kolekcję kosmetyków. Trzy wersje zapachowe sprawiają, że każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Jakość kosmetyków jest naprawdę zadowalająca. Dużym plusem jest ich niska cena. Z opisanej trójki największym hitem okazał się dla mnie peeling do ciała i na pewno zaprzyjaźnię się z nim na dłużej. I biorąc pod uwagę fakt, że jest to limitowana edycja zrobię jego solidny zapas :) 

Czy miałyście okazję stosować kosmetyki z kolekcji "świąteczne aromaty" firmy Ziaja? Jeśli tak to chętnie poznam Waszą opinię :)
Sweet Home bath & shower gel by Stara Mydlarnia.

Sweet Home bath & shower gel by Stara Mydlarnia.

Witajcie! W dzisiejszym wpisie chcę Wam przedstawić produkt, który potrafi wprowadzić w prawdziwie świąteczny nastrój - żel pod prysznic i do kąpieli Sweet Home firmy Stara Mydlarnia. Przedświąteczny okres to czas kiedy bardzo chętnie sięgam po kosmetyki z limitowanych kolekcji świątecznych. Umilają one oczekiwanie na święta cudownym zapachem oraz pięknie ozdabiają łazienkę. Produkt, o którym napiszę Wam parę słów zachęcił mnie do zakupu już samym opakowaniem. Klimatyczna etykieta na której możemy dostrzec pięknie polukrowane pierniczki, pomarańcze czy świąteczne przyprawy sprawiła, że nie mogłam przejść obok niego obojętnie. 


Jak podaje producent, energizujący żel do kąpieli wzbogacony jest o ekstrakt z kwiatów pomarańczy, roślinną glicerynę oraz witaminę B5 - dokładnie oczyszcza, nawilża i regeneruje skórę
Żel pod prysznic jest zapakowany w plastikową przezroczystą buteleczkę o pojemności 200ml. Można go kupić w sklepach stacjonarnych Stara Mydlarnia, jak również w sklepie internetowym tej firmy w cenie 12,00zł. 
Buteleczka posiada standardowy dozownik charakterystyczny dla większości żeli pod prysznic. W celu wydobycia produktu musimy lekko nacisnąć buteleczkę. I tutaj pojawia się problem, bowiem opakowanie jest wykonane z tak twardego plastiku, że trzeba użyć trochę siły... Ja po prostu odkręcam nakrętkę i wylewam żel na dłoń - tak jest dużo szybciej i wygodniej :) 



Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Cocoamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Cocoamide Dea, Glycereth 2 Cocoate, Polyglyceryl 4-Caprate, Sucrose Cocoate, Glycerin vege, D-Panthenol, Perfum,  Citrus Aurantium Dulcis Extract, Benzyl Alcohol, Metylochloroizotiazoline, Citric Acid, Limonene, Linalool, Terpineol, CI 47005, 16035. 


Największym plusem kosmetyku jest bez wątpieniu jego zapach - intensywny, ale nie duszący. Świąteczny zapach z dzieciństwa. Pomarańcza z cynamonem oraz świeżo upieczone pierniczki - takie aromaty wyczułam zaraz po otwarciu produktu. Sprawiają one, że kąpiel staje się przyjemnością i mogłaby się nie kończyć. Żel jest dość gęsty, mam jednak zastrzeżenia co do jego działania i wydajności. Kosmetyk bardzo słabo się pieni, praktycznie w ogóle... dlatego musimy nałożyć bardzo dużą ilość, aby dokładnie umyć ciało. Producent zapewnia, że żel nie tylko oczyszcza, ale również nawilża i regeneruje skórę. Ja takiego działania nie zauważyłam. Może dlatego, że zawsze po kąpieli czy prysznicu nakładam balsam. 
Jak dla mnie działanie produktu jest trochę nieadekwatne do ceny. Osobiście wolę zainwestować więcej w balsam czy mleczko do ciała, aniżeli w żel pod prysznic, od którego oczekuję jedynie oczyszczenia skóry. Niemniej jednak nie żałuję zakupu - warto było chociażby dla samego zapachu. Jest naprawdę cudowny! :) 

Czy mieliście okazję wypróbować ten kosmetyk? A może używaliście innych żeli pod prysznic ze świątecznej kolekcji firmy Stara Mydlarnia?
Świąteczne inspiracje - część 2.

Świąteczne inspiracje - część 2.

Przedświąteczne porządki całkowicie mnie pochłonęły dlatego nowe wpisy nie pojawiają się u mnie tak często jakbym chciała... Dziś zapraszam Was na krótki wpis zawierający kolejną porcję świątecznych inspiracji :) 

Uwielbiam wszelkie słodkości. Już drugi rok z rzędu w Biedronce dostępne są słoje z pysznymi krówkami. Całość prezentuje się fantastycznie i tak też smakuje :) Słój z krówkami kupiłam w ubiegłym roku, zapłaciłam za niego 10,99zł (o ile dobrze pamiętam). W tym roku dokupuję jedynie cukierki, ponieważ są one dostępne na wagę.

Jak już pisałam we wcześniejszych postach, mam słabość do świątecznych gadżetów. Co roku staram się dokupować coś do swojej kolekcji. Ostatnio upatrzyłam taki cudowny półmisek i nie mogłam przejść obok niego obojętnie :) Będzie się pięknie prezentował na świątecznym stole. Kupiłam go w jednym z lokalnych sklepików z artykułami gospodarstwa domowego w cenie 29,95zł.

Jako, że kolor czerwony od zawsze kojarzy mi się ze świętami, zdecydowałam się również na zakup tej pięknej misy w kształcie gwiazdki :)  Misa dostępna jest w cenie 79,00zł w sklepach Home&You.

Ceramiczna osłonka z motywami świątecznymi będzie piękną ozdobą na parapecie :) Pochodzi z moich wcześniejszych zbiorów.

Podczas mojej ostatniej wizyty w Home&You upatrzyłam również taką oto świąteczną poduszkę z sowami. Od razu stwierdziłam, że musi być moja! Kosztowała ona 49,99zł.

Z tej samej kolekcji postanowiłam sprawić sobie prezent na święta - zestaw dwóch kubków, wraz ze spieniaczem do mleka oraz dwiema puszkami z sowimi motywami na wieczkach. Taki zestaw dostępny jest w cenie 99,99zł. Postanowiłam nie odpakowywać ich do świąt - to będzie mój prezent pod choinę, dlatego wyraźniejsze zdjęcia na pewno zamieszczę po świętach.

Wspominałam Wam o mojej koleżance, która potrafi wyczarować ze sznureczka różne cuda. Do mojej przepięknej choinki dołączyły takie oto bombki. 

Oprócz ozdób, w Pepco kupiłam świąteczne skarpety widoczne na zdjęciach poniżej :)

Kupiliście już prezenty dla swoich bliskich? Ja od jutra rozpoczynam poszukiwania :) 
Świąteczna dekoracja domu - część 1.

Świąteczna dekoracja domu - część 1.

Święta coraz bliżej... już we wtorek Mikołajki. Tradycyjnie, jak co roku o tej porze przystrajam dom świątecznymi ozdobami. Dziś chciałam Wam przestawić kilka moich inspiracji, ale to nie koniec :) Pojawią się jeszcze dwa posty z tej serii. Zapraszam do obejrzenia zdjęć. 

Ozdoby z czterech poniższych fotografii zostały zakupione w Pepco (oprócz cotton balls, które pochodzą z Biedronki). 






Takie piękne choinki potrafi wyczarować moja koleżanka...


Ozdoby z poniższych zdjęć pochodzą z moich dawnych zbiorów, jednak mam do nich sentyment - do dziś pięknie ozdabiają dom.  








Oczywiście nie może u mnie zabraknąć świątecznego oświetlenia. Mój pokój przyozdobiłam takimi oto ośnieżonymi szyszkami, które kupiłam w ubiegłym roku w Tchibo :) 


Już w następnym tygodniu ciąg dalszy świątecznych inspiracji. 

A jak u Was przygotowania do świąt? Udekorowaliście już dom na Mikołajki? :)
Masło do ciała Orange&Cinnamon Stara Mydlarnia - dlaczego więcej po nie nie sięgnę?

Masło do ciała Orange&Cinnamon Stara Mydlarnia - dlaczego więcej po nie nie sięgnę?

Dziś przybywam z recenzją kosmetyku, na który natknęłam się podczas ostatnich zakupów. Firmę Stara Mydlarnia bardzo sobie cenię. Od dawna używam ich produktów i jak dotąd ze wszystkich byłam zadowolona. Aż do dnia dzisiejszego, kiedy postanowiłam zastosować mój nowy kosmetyk - masło do ciała Orange&Cinnamon. Dotychczas wszystkie moje recenzje na blogu były raczej pozytywne. Myślałam, że ta również taka będzie, ale niestety muszę stwierdzić, że już dawno żaden produkt tak bardzo mnie nie rozczarował. Planowałam napisać jego recenzję po dłuższym czasie stosowania, ale po pierwszym zastosowaniu stwierdziłam, że więcej razy go nie użyję. Nie będę się więc o nim zbytnio rozpisywała.


Masło znajduje się w plastikowej tubie o pojemności 200 ml. To produkt z zimowej kolekcji. Etykieta bardzo zachęca do zakupu - pomarańcza z cynamonem to zapach, który od dzieciństwa kojarzy mi się ze świętami, więc bez wahania wrzuciłam kosmetyk do koszyka. 
Na poniższym zdjęciu przedstawiam Wam krótki opis oraz skład produktu. 


Produkt bezpośrednio po wyciśnięciu z tubki ma bardzo przyjemny pomarańczowo-cynamonowy zapach, jednak po nałożeniu na skórę staje się mdły... Ponadto bardzo krótko utrzymuje się na ciele - już po godzinie jest niewyczuwalny. Jeżeli chodzi o jego wydajność oraz wchłanianie, tutaj nie mam zastrzeżeń. Kosmetyk bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej ani lepkiej warstwy. Przejdźmy do najważniejszego, czyli działania produktu. Tutaj jestem całkowicie zawiedziona. Nie jestem w stanie napisać Wam czy masło dobrze nawilża skórę, ponieważ tuż po pierwszym użyciu wystąpiła u mnie straszna reakcja alergiczna. Na plecach i ramionach skóra stała się strasznie czerwona i wręcz gorąca niczym po oparzeniu słonecznym. Nie mam pojęcia dlaczego tak się zadziało. Na początku pomyślałam, że może produkt był przeterminowany, lecz data widniejąca na opakowaniu to 01.10.2018 r. Stosowałam wcześniej kosmetyki z innych firm o tym samym zapachu i nic się nie działo, więc nie mam pojęcia jaka była przyczyna tego uczulenia. Ustąpiło ono dopiero po kilku godzinach. Ta sytuacja skutecznie zraziła mnie do tego produktu. Nie polubiliśmy się i po zaistniałej sytuacji raczej do niego nie wrócę...

Czy miałyście okazję stosować to masło? Jeśli tak to sprawdziło się u Was czy również się z nim nie polubiliście?
Edycja Limitowana Yves Rocher - Aromatyczna Mandarynka.

Edycja Limitowana Yves Rocher - Aromatyczna Mandarynka.

Święta coraz bliżej, więc zapraszam Was na kolejny wpis o tematyce świątecznej, w którym przedstawię kosmetyki z Limitowanej Edycji Yves Rocher. 

W tym roku możemy wybierać spośród trzech wersji zapachowych:
- Aromatyczna Mandarynka
- Żurawina z Migdałem
- Gruszka z Czekoladą

W każdej z nich są dostępne następujące produkty:
- peelingujący żel pod prysznic (200ml)
-  żel pod prysznic i do kąpieli (200ml, 400ml)
- odżywczy balsam do ust (4,8g)
- nawilżający krem do rąk (75ml)
- perfumowane mleczko do ciała (200ml, 400ml)
- żel do mycia rąk (190 ml)
Dodatkowo jest dostępna świeca zapachowa (70 g) Aromatyczna Mandarynka. 



Zapoznałam się z wszystkimi trzema zapachami i najbardziej przypadła mi do gustu Aromatyczna Mandarynka, tak więc postanowiłam zakupić trzy produkty z tej wersji zapachowej.

Perfumowane mleczko do ciała 


Skład: aqua/water/eau, glycerin, coco-caprylate/caprate, stearyl alcohol, polyglyceryl-3 dicitrate/stearate, centaurea cyanus flower water, prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil, dimethicone, carbomer, butyrospermum parkii (shea) butter, parfum/fragrance, sodium benzoate, ethylhexylglycerin, xanthan gum, limonene, tetrasodium edta, methylpropanediol, citral, potassium sorbate, linalool, citric acid, sodium hydroxide, tocopherol, ci15510 (orange 4).

Jeżeli chodzi o kosmetyki perfumowane, głównym ich atutem jest najczęściej zapach, z nawilżeniem bywa różnie, więc kupując to mleczko miałam mieszane odczucia. W tym przypadku jestem bardzo mile zaskoczona. Olejek ze słodkich migdałów oraz masło karite doskonale nawilżają skórę. Przy codziennym stosowaniu staje się ona miękka i jedwabiście gładka. Piękny cytrusowo-korzenny zapach utrzymuje się na skórze przez długi czas. Kosmetyk jest bardzo wydajny i błyskawicznie się wchłania, nie pozostawiając tłustej, lepkiej warstwy. Dużym plusem jest opakowanie z pompką, które ułatwia dozowanie produktu. Za mleczko o pojemności 400 ml zapłaciłam 22,90zł.  Produkt w tej objętości jest dostępny jedynie w sklepach stacjonarnych. W sklepie internetowym można zakupić opakowanie 200 ml. 

Peelingujący żel pod prysznic


Skład: aqua/water/eau, ammonium lauryl sulfate, decyl glucoside, acrylates crosspolymer-4, cocamidopropyl betaine, centaurea cyanus flower water, parfum/fragrance, citric acid, sodium benzoate,  prunus armeniaca (apricot) seed powder, cocamide mipa, tetrasodium edta, limonene, cocos nucifera (coconut) shell powder, sodium hydroxide, salicylic acid, methylpropanediol, potassium sorbate, denatonium benzoate, ci 15510 (orange 4 ).

Produkt 2w1 (żel + peeling) to naprawdę świetne rozwiązanie. Nie tylko doskonale myje, ale również wygładza skórę. Kosmetyk nie powoduje podrażnień, tak więc może być stosowany codziennie. Peelingujące drobinki to puder z pestek moreli oraz orzechów kokosowych. Po zastosowaniu produktu skóra jest idealnie gładka i przygotowana do nałożenia balsamu. Piękny zapach, który roznosi się po całej łazience sprawia, że codzienny prysznic staje się prawdziwą przyjemnością. Kompozycja zapachowa zawierająca olejki eteryczne z mandarynki, imbiru, kolendry, goździka i anyżu gwiaździstego przywołuje świąteczną atmosferę. Produkt jest bardzo wydajny, dobrze się pieni. Opakowanie 200 ml  kosztuje 16,90zł.
 
Nawilżający krem do rąk 


Skład: aqua/water/eau, glycerin, coco-caprylate/caprate, stearyl alcohol, polyglycerin-3 dicitrate/stearate, centaurea cyanus flower water, prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil, dimethicone, carbomer, butyrospermum parkii (shea) butter, parfum/fragrance, sodium benzoate, ethylhexylglycerin, xanthan gum, limonene, tetrasodium edta, methylpropanediol, citral, potassium sorbate, linalool, citric acid, sodium hydroxide, tocopherol, ci15510 (orange4).

Krem ma piękny mandarynkowy zapach, który bardzo długo utrzymuje się na dłoniach. Świetnie nawilża i co najważniejsze szybko się wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Formuła wzbogacona w masło Karite oraz olejek ze słodkich migdałów sprawia, że dłonie stają się miękkie i delikatne. Opakowanie 75ml kosztuje 12,90zł. Biorąc pod uwagę świetną wydajność kremu, cena nie jest zbyt wygórowana. Dla mnie krem ten jest absolutnie genialny! Z przyjemnością będę go stosowała i na pewno na jednym opakowaniu się nie skończy. 

Od dziś do niedzieli w sklepach Yves Rocher trwa BLACK FRIDAY. To świetna okazja na upolowanie ulubionych kosmetyków w super cenach.  Ja w najbliższym czasie planuję zakupić produkty z dwóch pozostałych wersji zapachowych kolekcji świątecznej, także jeszcze przed świętami możecie się spodziewać recenzji.

Czy miałyście już okazję przetestować produkty z limitowanej kolekcji świątecznej Yves Rocher?  Zapraszam do aktywności w komentarzach :)
Belriso hot - Baked apple & Cinnamon.

Belriso hot - Baked apple & Cinnamon.

W dzisiejszym wpisie chcę Wam przedstawić przekąskę idealną na jesienno-zimowe wieczory. Deser mleczny Belriso firmy Zott do podgrzania w kuchence mikrofalowej. Powiem szczerze, że pierwszy raz widzę takie cudo, w związku z tym nie miałam ani chwili wątpliwości, jeżeli chodziło o zakup produktu. Tradycyjne desery Belriso nie są mi obce. Są bardzo smaczne i pożywne. Dość często je kupuję, dlatego desery na ciepło wydały mi się bardzo ciekawą alternatywą.
Jeżeli chodzi o zimową edycję produktów mamy do wyboru następujące warianty: pieczone jabłko oraz cynamon. 

 
Sposób przyrządzenia: nakłuć wieczko w kilku miejscach, ustawić moc kuchenki mikrofalowej na maksymalnie 600W i podgrzewać przez 60-90 sekund.
Masa netto: 200 g
Cena: około 2,50 zł
Produkt należy przechowywać w temperaturze od +4°C do +8°C. 

Deser mleczny z ryżem i sosem pieczone jabłko


Składniki: mleko 59%, sos pieczone jabłko 15% (jabłka 31%, cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, rodzynki 4%, skrobia modyfikowana, cynamon, aromat), ryż 8%, śmietanka 7%, cukier, mleko w proszku odtłuszczone, jaja w proszku, skrobia modyfikowana, substancje zagęszczające: mączka chleba świętojańskiego, karagen, sól, aromat.

Przeciętna wartość odżywcza w 100 g:
wartość energetyczna - 125 kcal
tłuszcz - 3,5 g
- w tym kwasy tłuszczowe nasycone - 2,3 g
węglowodany - 20,1 g
- w tym cukry - 13,5 g
białko - 3,0 g
sól - 0,25 g

Deser mleczny z ryżem i sosem cynamonowym


Składniki: mleko 59%, sos cynamonowy 15% (cukier, woda, syrop glukozowo-fruktozowy, skrobia modyfikowana, cynamon, aromat), ryż 8%, śmietanka 7%, cukier, mleko w proszku odtłuszczone, jaja w proszku, skrobia modyfikowana, substancje zagęszczające:mączka chleba świętojańskiego, karagen, sól, aromat.

Przeciętna wartość odżywcza w 100 g:
wartość energetyczna - 134 kcal
tłuszcz - 3,5 g
- w tym kwasy tłuszczowe nasycone - 2,3 g
węglowodany - 22,3 g
- w tym cukry - 15,5 g
białko - 3,0 g
sól - 0,25 g


Deser wyjęty bezpośrednio z lodówki najlepiej podgrzewać około półtorej minuty. Ważne, aby nakłuć wieczko (ja zrobiłam to widelcem). Pod koniec czasu podgrzewania deser zaczął powoli wypływać przez otwory w wieczku, także trzeba go pilnować, aby uniknąć zabrudzenia mikrofalówki. 

Jeżeli chodzi o smaki deserów, miałam bardzo wysokie oczekiwania i nie zawiodłam się. Są naprawdę pyszne. Z tych dwóch smaków pieczone jabłko jest dla mnie absolutnym hitem, choć cynamon również bardzo mi smakował. Deserki kojarzą mi się z ryżem na mleku, który jadłam w dzieciństwie. Są bardzo sycące. Mają puszystą konsystencję, ich smak nie jest sztuczny (co jest dla mnie ogromnym plusem). Są doskonałe na drugie śniadanie. Opakowanie 200 g jest w sam raz dla jednej osoby, ja po jego zjedzeniu czułam się najedzona. 
To mój pierwszy zakup tego produktu, ale nie ostatni... na pewno jeszcze nie raz sięgnę po te pyszności! Jeżeli  lubicie tradycyjne desery Belriso to myślę, że wariant na ciepło również przypadnie Wam do gustu.

Czy mieliście już okazję spróbować deserów Belriso hot? A może macie inne ulubione przekąski tego typu? Zapraszam do aktywności w komentarzach :)
Masełka do ciała z limitowanej kolekcji świątecznej The Body Shop.

Masełka do ciała z limitowanej kolekcji świątecznej The Body Shop.

W dzisiejszym poście chcę Wam przestawić moją wczorajszą zdobycz - świąteczne masełka do ciała The Body Shop :) Kosmetyki z tej firmy uwielbiam, jednak z kolekcją świąteczną  nie miałam nigdy wcześniej do czynienia. W tym roku postanowiłam w końcu zainwestować w te cudeńka! I to była świetna decyzja. Nie mogłam się zdecydować na jeden konkretny zapach, dlatego postanowiłam kupić małe opakowanie każdego z nich, a gdy któryś wariant szczególnie mi się spodoba, zainwestuję w duże masło, a być może i pozostałe produkty z kolekcji.


W tym roku firma The Body Shop ma w swojej ofercie trzy zapachy świąteczne:
- pikantne jabłko z alpejskim, tłoczonym na zimno olejkiem z nasion jabłoni (Spiced Apple) - smakowita mieszanka aromatu świeżo upieczonych jabłek ocieplonych cynamonem, świeżą nutą pomarańczy oraz białych kwiatów;
- mrożone jagody z żurawiną z Północnej Ameryki (Frosted Berries)- odświeżające nuty żurawiny, czarnej porzeczki i białych kwiatów malin z kremową praliną oraz wanilią;
- Vanilla Chai z ręcznie zbieraną wanilią z Madagaskaru - kremowe mleczko i przyciągając wanilia otulone nutą ciepłego cynamonu, kardamonu i słodkiego brązowego cukru. 


W poszczególnych wersjach zapachowych dostępne są następujące produkty:  
- masło do ciała (50 ml, 200 ml)
- żel pod prysznic (60 ml, 250 ml)
- balsam do ciała (60 ml, 250 ml)
- peeling do ciała (50 ml, 200 ml)
- masełko do ust (20 ml)
- świeca zapachowa (200 g)
- płyn do kąpieli (300 ml)
- krem do rąk (30 ml)
- olejki eteryczne (10 ml)
- woda toaletowa
Jest więc w czym wybierać!!!

Jeżeli chodzi o cenę masełek, do najtańszych niestety nie należą. Za opakowanie 50 ml zapłaciłam 25,90zł, ale często są organizowane przeróżne akcje promocyjne podczas których produkty można kupić w naprawdę korzystnych cenach.

Skład produktów:
 
Frosted Berries
Aqua/Water/Eau, Butyrospermum Parkii Butter/Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Sesamum Indicum Seed Oil/Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, C12-15 Alkyl Benzoate, Ethylhexyl Palmitate, Glycine Soja Oil/Glycine Soja (Soybean) Oil, Cera Alba/Beeswax/Cire d'abeille, Dimethicone, Theobroma Cacao (Cacoa) Seed Butter, Orbignya Oleifera Seed Oil, Parfum/Fragrance, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Vaccinium Macrocarpon Seed Oil/Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Seed Oil, Xanthan Gum, Tocopherol, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Benzyl Alcohol, Citric Acid, CI 14700/Red 4. 


Spiced Apple 
Aqua/Water/Eau, Butyrospermum Parkii Butter/Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Sesamum Indicum Seed Oil/Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, C12-15 Alkyl Benzoate, Ethylhexyl Palmitate, Glycine Soja Oil/Glycine Soja (soybean) Oil, Cera Alba/ Beeswax/Cire d'abeille, Dimethicone, Pyrus Malus Seed Oil/Pyrus Malus (Apple) Seed Oil, Sucrose, Theobroma Cacao Seed Butter/Theobroma Cacao (Cocoa)Seed Butter, Orbignya Oleifera Seed Oil, Parfum/Fragrance, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Limonene, Xanthan Gum,  Tocopherol, Disodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Eugenol, Coumarin, Sodium Hydroxide, Cinnamyl Alcohol, Cinnamal, Geraniol, Citral, Linalool, Citronellol, Citric Acid, CI 15985/Yellow 6, CI 42090/Blue 1. 



Vanilla Chai
Aqua/Water/Eau, Butyrospermum Parkii Butter/Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Glycine Soja Oil/ Glycine Soja (Soybean) Oil, Cetearyl Alcohol, Glycerin Stearate, PEG-100 Stearate, C12-15 Alkyl Benzoate, Theobroma Cacao Seed Butter/ Theobroma Cacao (Cacoa) Seed Butter, Ethylhexyl Palmitate, Bertholletia Excelsa Seed Oil, Dimethicone, Sesamum Indicum Seed Oil/ Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Parfum/Fragrance, Cera Alba/ Beeswax/Cire d'abeille, Benzyl Salicylate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Tocopherol, Sodium Hydroxide, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Cinnamal, Citric Acid, Caramel, CI 15985/Yellow 6. 
 

Jeżeli chodzi o moją opinię, z masełek jestem bardzo zadowolona. Wszystkie zapachy przypadły mi do gustu. Wprowadzają mnie w świąteczny nastrój otulając ciało pięknym zapachem, który utrzymuje się nadzwyczaj długo. Mają gęstą konsystencję, doskonale nawilżają i są niezwykle wydajne. Vanilla Chai to zapach słodki, jak dla mnie trochę za słodki... Frosted Berries bardzo mi się spodobał, jednak moim absolutnym numerem jeden i ulubieńcem jest Spiced Apple - zapach z charakterem, który nie jest mdły, orzeźwia, dodaje energii i wprowadza w dobry nastrój. Nie mogę się już doczekać wypróbowania pozostałych kosmetyków z tej wersji zapachowej :)
Kosmetyki z serii świątecznej możemy kupić pojedynczo, w gotowych zestawach lub sami stworzyć zestawy z dowolnych produktów. Sprzedawcy służą pomocą w doborze i pięknym zapakowaniu kosmetyków. Nie tylko sami możemy cieszyć się więc tymi cudeńkami, z pewnością będą one doskonałym prezentem dla naszych bliskich.
Markę The Body Shop bardzo cenię za fakt, że kosmetyki nie są testowane na zwierzętach. Ponadto firma oferuje nam kosmetyki naprawdę świetnej jakości. Ich wybór jest tak ogromny, że każdy może znaleźć coś dla siebie - począwszy od kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała, poprzez produkty do włosów, na makijażu skończywszy.

Czy testowaliście już kosmetyki z kolekcji świątecznej The Body Shop? A może macie inne ulubione produkty z tej firmy? Zapraszam do dyskusji :)
Copyright © 2014 Beaty punkt widzenia , Blogger