Naleśniki z jabłkami - przepis na dużą, rodzinną porcję.

Naleśniki z jabłkami - przepis na dużą, rodzinną porcję.

Nie macie koncepcji na obiad, który zaspokoi wybredne gusta wszystkich domowników? Nie musicie przygotowywać wyszukanych potraw. Czasami proste rozwiązania sprawdzają się najlepiej i tak właśnie jest w naszym domu. Wszyscy uwielbiamy naleśniki i kiedy chcemy odpocząć od tradycyjnych mięsnych dań pomysł ich przygotowania zostaje przyjmowany z największym entuzjazmem. Bardzo lubimy naleśniki na słodko - z owocami i bitą śmietaną, białym serem czy dżemem. Absolutnym hitem w naszym domu są jednak chrupiące naleśniki z jabłkami i cukrem pudrem. Gdy zabieram się do ich przygotowania zawsze stawiam na większą ilość, gdyż znikają w mgnieniu oka. Poniżej przedstawiam Wam prosty i szybki przepis na dużą rodzinną porcję, z której otrzymacie około 15 naleśników.


Potrzebne składniki:
- 5 jajek
- 1 szklanka cukru
- 1 cukier waniliowy
- 3,5 szklanki mąki
- 2,5 szklanki mleka
- 4 czubate łyżki śmietany 18%
-  4 duże jabłka
- olej do smażenia
- cukier puder

Sposób przygotowania:
Jajka wybijamy do głębokiego naczynia. Wsypujemy cukier oraz cukier waniliowy i ucieramy do chwili, aż uzyskamy jednolitą, puszystą masę. Następnie dodajemy stopniowo mąkę, mleko i śmietanę miksując na najwyższych obrotach. Jabłka obieramy i kroimy na nieregularne, niewielkie plasterki. Pokrojone jabłka dodajemy do przygotowanego ciasta i całość mieszamy za pomocą łyżki. Rozgrzewamy olej na patelni - dla mnie optymalna ilość to płaska łyżeczka na jeden naleśnik. Nalewamy ciasto na patelnię (każdorazowo około 1 wazówki) i opiekamy z obu stron. Na koniec posypujemy cukrem pudrem. Najlepiej smakują na ciepło.

SMACZNEGO! :)
Czytanie książek - idealny sposób na relaks.

Czytanie książek - idealny sposób na relaks.

W dzisiejszych czasach, gdy każdy z nas spędza większość czasu przed ekranem komputera czy telefonu, czytanie książek odchodzi do historii. Szczególnie jeżeli chodzi o młode osoby. Wiele z nich jednogłośnie stwierdza, że czytanie jest stratą czasu, który mogłyby przeznaczyć na inne w ich mniemaniu dużo bardziej pożyteczne czynności. Czy faktycznie tak jest? Nie do końca... Często i tak spędzają ten czas nieproduktywnie, zwyczajnie się nad tym nie zastanawiając. Szkoda, bo czytanie książek to naprawdę fantastyczna forma relaksu. Dla mnie jest czymś absolutnie wyjątkowym. Pozwala choć na chwilę oderwać się od problemów dnia codziennego i w przeciągu chwili przenieść do zupełnie innej rzeczywistości, bez wychodzenia z domu. Książek mam całe mnóstwo i jestem z tego dumna. Każdego dnia z radością patrzę na moje ciągle rozrastające się zbiory. Czytam codziennie. W tygodniu, gdy sporą część mojego czasu pochłania praca oraz inne obowiązki domowe zasiadam do książki najczęściej wieczorem, w weekendy natomiast staram się nadrabiać książkowe zaległości i wtedy potrafię spędzić większość dnia czytając (głównie w okresie jesienno-zimowym, gdy pogoda nie zawsze zachęca do wyjścia z domu).


Kiedyś nie byłam miłośniczką książek. Czytałam przede wszystkim lektury szkolne i przychodziło mi to z ogromną trudnością.  Od kilku lat moje podejście uległo całkowitej zmianie. Czytam to, co lubię. Od ponad roku spełniam się w roli recenzentki i sprawia mi to ogromną przyjemność.Teraz śmiało mogę powiedzieć, że jestem molem książkowym. Kiedy w moje ręce trafi naprawdę interesująca publikacja, nie mogę się od niej oderwać nawet na chwilę, a jeśli muszę to zrobić przez cały czas zastanawiam się nad tym, co wydarzy się na kolejnych stronach. Przesyłki z najnowszymi publikacjami przyprawiają domowników o ból głowy. Ciągle słyszę komentarze: "Po co Ci tyle książek?", "Gdzie Ty zamieszasz je wszystkie trzymać?". Na razie porządkuję coraz to nowe szafki w moim pokoju, by móc przechowywać w nich książki, ale już niedługo... Mam mały przytulny pokoik, w którym planuję zrobić biblioteczkę - taką z prawdziwego zdarzenia, gdzie każda książka będzie miała swoje miejsce. Nie rozumiem osób, które nie mają szacunku do książek. Dla mnie każda z nich jest niezwykle ważna. Z każdą wiążą się określone wspomnienia, które powracają zawsze, kiedy po nią sięgam. 


Czytanie książek to doskonała rozrywka, za którą nie musimy płacić. Istnieje wiele bibliotek, w których możemy znaleźć prawdziwe perełki książkowe. Co jakiś czas w różnych miastach organizowane są także wymiany książkowe promujące czytelnictwo, na których możemy oddać przeczytane egzemplarze, a nabyć zupełnie nowe publikacje. Warto odwiedzać także antykwariaty, w których można znaleźć ciekawe egzemplarze za niewielką opłatą. Czytanie książek ma mnóstwo zalet. Pozwala wyciszyć się, odstresować i choć na chwilę oderwać od szarej rzeczywistości bez wychodzenia z domu. Zwiększa nasz zasób słownictwa i rozwija wyobraźnię. Dzięki temu kształtujemy w sobie umiejętność lepszego pisania oraz ćwiczymy koncentrację tak istotną w codziennym życiu. Czytając książki poszerzamy swoją wiedzę o nas samych i otaczającej nas rzeczywistości. Uwielbiam książki motywacyjne oraz te dotyczące samorozwoju, lecz nie jestem zamknięta na pozostałe gatunki literackie. Bardzo często sięgam po szeroko pojętą literaturę kobiecą oraz książki dotyczące zdrowia i urody. Na rynku jest dostępnych tak wiele książek, że każdy z nas z pewnością znajdzie coś dla siebie.

W związku z tym, że książki zajmują w moim życiu bardzo ważne miejsce i jestem aktywną czytelniczką chciałam zapytać czy bylibyście zainteresowani częstszymi wpisami o tematyce książkowej? Mam na myśli cykliczne wpisy z zestawieniem książek godnych polecenia  z mojego punktu widzenia ;)

Muffinki z dżemem wiśniowym.

Muffinki z dżemem wiśniowym.

Ostatnio mnóstwo czasu spędzam w kuchni, co widać zapewne po moich wpisach. Staram się rozwijać moje umiejętności kulinarne i zastępować gotowe ciasta własnymi wypiekami. Oczywiście na moim blogu w dalszym ciągu będą pojawiały się wpisy z recenzjami kosmetycznymi, lecz na bieżąco będę się z Wami dzielić również sprawdzonymi przepisami. Dziś przybywam do Was z przepisem na pyszne muffinki z dżemem wiśniowym, które będą świetnym dodatkiem do niedzielnej kawy. Poniższy przepis daje nam około 18 muffinek. 


Potrzebne składniki:
- 3 jajka
- 1 szklanka cukru
- 2 szklanki mąki
- pół kostki masła
- 1 szklanka mleka
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- dżem wiśniowy

 Sposób przygotowania:
Jajka z cukrem utrzeć na puszystą masę. Stopniowo dosypywać mąkę miksując na najwyższych obrotach.  Wlać rozpuszczone masło i mleko, miksując do czasu, aż powstanie jednolita masa. Na koniec dodać cukier waniliowy i proszek do pieczenia oraz wymieszać z resztą składników. Ułożyć papilotki na formie do muffinek. Do każdej papilotki nałożyć łyżkę ciasta, następnie po środku każdej foremki ułożyć po pół łyżeczki dżemu i nakryć płaską łyżką ciasta (tak, by całość wynosiła około 3/4 papilotki. Piec 20 minut w temperaturze 200 stopni. Gdy muffinki wystygną można posypać je cukrem pudrem. 

SMACZNEGO! :)
"Murzynek" poleca się na deser.

"Murzynek" poleca się na deser.

Przed nami weekend. Jeżeli spodziewacie się gości i nie macie pomysłu na deser lub macie ochotę na coś słodkiego do kawki polecam Wam przepis na szybkie i pyszne ciasto, które jest moim ulubieńcem od najmłodszych lat. Z uwagi na sporą ilość cukru jest ono dość kaloryczne, lecz raz na jakiś czas pozwalam sobie na takie szaleństwo. "Murzynek" jest moim absolutnym pewniakiem. Robiłam go kilkadziesiąt razy i udaje się dosłownie zawsze, więc nie musicie być mistrzami kuchni, aby przygotować ten deser :) 


Potrzebne składniki:
- 1 kostka margaryny
- 4 łyżki kakao
- 0,5 szklanki wody
- 2 szklanki cukru
- 2 szklanki mąki
- 4 jajka
- 3 łyżeczki cukru waniliowego (zamiast niego dodaję czasami aromat pomarańczowy)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia 

Sposób przygotowania: 
Kakao wraz z margaryną, cukrem i wodą zagotować ciągle mieszając, aby zapobiec powstaniu grudek. Odlać 3/4 szklanki polewy. Pozostałą ilość przestudzić. Dodawać stopniowo resztę składników: żółtka, mąkę, cukier waniliowy i proszek do pieczenia, miksując całość na najwyższych obrotach. Białka ubić na sztywną pianę, przełożyć do przygotowanej masy i delikatnie wymieszać łyżką. Dla urozmaicenia do ciasta można dodać rodzynki czy suszone owoce. Całość przelać do wąskiej blachy i wstawić na 45 minut do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni. Gdy ciasto ostygnie polewamy je polewą. Można posypać je również kolorową posypką czy wiórkami kokosowymi, choć ja najbardziej lubię wersję podstawową bez żadnych dodatków. 

SMACZNEGO! :)
Misie na zdrowe włosy - żelki, które poprawią kondycję Twoich włosów.

Misie na zdrowe włosy - żelki, które poprawią kondycję Twoich włosów.

Jak już wcześniej wspominałam, moje włosy były w fatalnej kondycji... Nie tylko wypadały na potęgę, ale również puszyły się, elektryzowały i sprawiały trudności w rozczesywaniu. Używam specjalistycznych szamponów i odżywek, lecz jak wiadomo podstawą jest walka z problemem od wewnątrz. W aptekach i drogeriach jest dostępnych wiele doustnych preparatów ze skrzypem polnym czy biotyną, więc jest w czym wybierać. Sama przetestowałam już wiele tego typu suplementów. Z natury jestem osobą niecierpliwą i efekty kuracji chciałabym widzieć natychmiast - jak wiadomo, jest to nierealne. Zawsze brakowało mi także systematyczności - zażywałam tabletki wtedy kiedy mi się przypomniało, a jak wiadomo regularne przyjmowanie takich preparatów jest niezwykle istotne. Kiedy podczas zakupów spotkałam w Rossmanie misie na zdrowe włosy firmy Noble Health nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Tym bardziej, że wcześniej czytałam o nich wiele pozytywnych opinii. Czy żelki, które stały się hitem blogosfery naprawdę potrafią zdziałać cuda? Jeśli jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdziły zapraszam do przeczytania dalszej części wpisu. Stosowałam je systematycznie przez dwa miesiące, więc myślę, że moja ocena okaże się obiektywna.


Misie na zdrowe włosy są suplementem diety, który posiada niestandardową formę żelków. Jest przeznaczony dla osób dorosłych i zawiera zestaw składników odżywczych, które pomogą zachować piękne i zdrowe włosy. Wśród nich znajdziemy m.in.: biotynę, witaminę A, witaminę E, witaminę B6, witaminę B12, niacynę, miedź, cynk, selen, mangan. Każdy ze składników zawartych w żelkach pokrywa 100% jego dziennego zapotrzebowania. To produkt bezglutenowy, bezlaktozowy i wolny od GMO. Dla wszystkich, którzy dbają o sylwetkę mam dobrą wiadomość - każdy miś zawiera tylko 3 kalorie. Poniżej przedstawiam zdjęcie z wyszczególnieniem składników odżywczych suplementu diety w dziennej porcji (2 żelki).


Składniki: syrop glukozowy, cukier, woda, żelatyna, zastaw witamin i składników mineralnych (octan DL-alfa-tokofferylu, siarczan cynku, amid kwasu nikotynowego, D-pantotenian wapnia, octan retinylu, cyjanokobalamina, siarczan manganu, selenian (VI) sodu, chlorowodorek pirydoksyny, siarczan miedzi (II), monoazotan tiaminy, kwas pteroilomonoglutaminowy, D-biotyna), regulator kwasowości - kwas cytrynowy, stabilizator - sorbitol, substancja glazurująca - wosk carnauba, barwnik - beta-karoten, naturalny aromat pomarańczowy. 


Żelki mieszczą się w plastikowym pudełeczku z nakrętką, która jest dodatkowo zaplombowana, dzięki czemu możemy mieć pewność, że nikt wcześniej go nie otwierał. Opakowanie jest pokryte niebieską etykietą z wizerunkiem misia, która zawiera wszystkie najistotniejsze informacje o produkcie. Żelki mają przesłodki wygląd. Przypominają mi nieco żelowe gumisie, które uwielbiałam w dzieciństwie. Nie są zbyt twarde, co uważam za duży plus. Jeżeli chodzi o ich smak, początkowo jest wyczuwalna pomarańcza, natomiast potem pojawia się lekka goryczka. Co do zapachu, na pewno nie pachną pomarańczą. Jest on dość specyficzny, przypomina mi nieco zapach Marsjanek - witamin, które zażywałam jako dziecko. Suplement diety jest dostępny w wielu aptekach i drogeriach, zarówno stacjonarnych, jak i internetowych. Ja zakupiłam go w Rossmannie, w którym jego cena regularna wynosi 31,99zł..

Pewnie jesteście ciekawi mojej opinii o tym produkcie. Tym razem postawiłam przede wszystkim na systematyczność, czyli codzienne zażywanie dwóch żelków (tak jak zaleca producent). Po dwumiesięcznej kuracji stan moich włosów znacznie się poprawił. Zauważyłam, że wypada ich dużo mniej. Ponadto odnoszę wrażenie, że stały się bardziej lśniące i miękkie w dotyku. Początkowo trochę rozczarował mnie gorzki smak żelków, jednak szybko się do niego przyzwyczaiłam. Zaniepokoiły mnie również problemy żołądkowe, które doskwierały mi po zażyciu dwóch żelków jednocześnie - wtedy występowały u mnie lekkie mdłości. Po tym jak sytuacja zaczęła się powtarzać postanowiłam rozdzielić zalecaną dzienną porcję i zażywać jednego żelka rano, a jednego wieczorem i wszelkie dolegliwości ustąpiły. Ogólnie jestem zadowolona z ich działania - włosy są widocznie wzmocnione. Wciąż jednak zastanawia mnie możliwa przyczyna występujących u mnie problemów żołądkowym, dlatego nie wiem czy zdecydowałabym się na ich stosowanie na dłuższą metę...

 

Mieliście okazję zażywać ten suplement? Jeśli tak, jak się u Was sprawdził? Zauważyłyście poprawę stanu swoich włosów? A może podobnie jak u mnie wystąpiły u Was jakieś skutki uboczne ich stosowania? Zapraszam do dyskusji.

Błyskawiczne ciasto z jabłkami.

Błyskawiczne ciasto z jabłkami.

Zjedlibyście coś słodkiego, lecz nie macie zbyt wiele czasu na przygotowywanie pracochłonnych ciast i deserów? Polecam Wam przepis na błyskawiczne ciasto z jabłkami, którego wykonanie zajmie Wam nie więcej niż pół godziny. Jest przepyszne - na pewno przypadnie do gustu zarówno dorosłym, jak i dzieciom ;) 


Niezbędne składniki:
- 4 jajka 
- 1 szklanka cukru
- 2 szklanki mąki
- 150 g jogurtu naturalnego
- 2/3 szklanki oleju
- 3 łyżeczki cukru waniliowego
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 5 dużych jabłek
-cukier puder do posypania

Sposób przyrządzenia:
Do wysokiego naczynia  wybić jajka. Dodać cukier i miksować przez około 3 minuty. Następnie dodać mąkę, olej, jogurt naturalny, cukier waniliowy oraz proszek do pieczenia. Wszystkie składniki miksować przez około 5 minut na najwyższych obrotach. Całość wyłożyć na blachę. Jabłka obrać i pokroić w nierównomierne plasterki oraz ułożyć na cieście. Wstawić na 40 minut do piekarnika nagrzanego do temperatury180 stopni. Ciasto można posypać cukrem pudrem, choć ja raczej tego unikam, gdyż jest ono dość słodkie. 

SMACZNEGO!!! :)
Przepis na pyszną sałatkę z szynką delikatesową.

Przepis na pyszną sałatkę z szynką delikatesową.

Jak wiadomo nie samymi kosmetykami człowiek żyje, więc dziś przybywam do Was z przepisem na pyszną sałatkę z szynką delikatesową w roli głównej. Jeśli nie macie pomysłu na kolację będzie ona idealnym rozwiązaniem. Jej przygotowanie jest dziecinnie proste i nie zajmuje zbyt wiele czasu. Ja przyrządzam ją zawsze dla czteroosobowej rodziny, więc z podanej poniżej ilości składników wychodzi jej dość sporo. Oczywiście możecie ją modyfikować w zależności od potrzeb :) 

Potrzebne składniki:
- 500 g szynki delikatesowej
- 250 g makaronu łezki
- 1 zielony ogórek
- puszka kukurydzy
- 2 łyżki majonezu
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- zioła prowansalskie
- czosnek granulowany
- sól

Sposób przyrządzenia:
Makaron ugotować według wskazówek na opakowaniu. Szynkę pokroić w drobną kostkę. Ogórka obrać ze skórki i również pokroić w kostkę. Kukurydzę odsączyć i wymieszać z resztą składników. Dodać majonez i jogurt naturalny. Całość doprawić czosnkiem granulowanym, ziołami prowansalskimi oraz solą (wedle uznania).  

SMACZNEGO! ;) 
Czy warto kupować zamienniki drogich perfum? | Recenzja zapachów firmy Ambra.

Czy warto kupować zamienniki drogich perfum? | Recenzja zapachów firmy Ambra.

Oryginalne perfumy to droga inwestycja, dlatego coraz częściej spotykamy firmy, które oferują dużo tańsze zamienniki. Powiem szczerze, że na początku podchodziłam trochę sceptycznie do tego typu produktów. Nie wierzyłam w to, że tak tanie perfumy mogą faktycznie zastąpić drogie, markowe zapachy. Dopiero za namową koleżanki, która jest wierną użytkowniczką zamienników Ambra zdecydowałam się na swoje pierwsze zakupy w sklepie internetowym firmy i od tej pory "kolekcjonuję" coraz to nowe zapachy z oferowanego przez nią asortymentu. Z uwagi na to, że wywarły na mnie tak pozytywne wrażenie właśnie o nich chcę Wam dzisiaj napisać. 


Najpierw trochę informacji o firmie i oferowanych przez nią produktach. Centrum perfum lanych ambra to sklep internetowy, który ma w swojej ofercie perfumy, jak również akcesoria takie jak: butelki, testery, atomizery i nasadki. Swoim klientom oferuje atrakcyjne rabaty, które sprawiają, że możemy nabyć swój ulubiony zapach po naprawdę atrakcyjnej cenie. Wystarczy polubić facebookowy Fanpage firmy, by otrzymać jednorazowy 5% rabat na perfumy. Ponadto po założeniu konta w sklepie on-line jesteśmy automatycznie zapisywani do programu lojalnościowego. Przy każdych zakupach otrzymujemy wirtualne monety, które możemy wymienić na darmowe perfumy. Każde 15zł wydane na perfumy to dodatkowe 1zł do wykorzystania podczas kolejnych zakupów. Wszystkie zapachy są dostępne w trzech pojemnościach: 35ml (14zł), 60ml (22zł), 108ml (32zł). Jak widać ich ceny są naprawdę bardzo niskie, jednak czy niska cena idzie w parze z jakością? W tym przypadku jak najbardziej tak!!! Perfumy są nie tylko pięknie zapakowane, ale również warte uwagi pod względem podobieństwa do oryginalnych perfum. 

Zapachy mieszczą się w solidnych, szklanych buteleczkach z atomizerem oraz złotym korkiem. Na każdej z nich znajduje się naklejka z numerem będącym odpowiednikiem konkretnego oryginalnego zapachu. Napisy z etykiet bardzo szybko się ścierają, więc osobiście praktykuję pisanie numeru danego zapachu pod spodem buteleczki za pomocą wodoodpornego markera. Każdy flakonik jest dodatkowo zapakowany w tekturowe pudełeczko z logo firmy, informacją o pojemności, składem oraz numerem katalogowym zapachu.



Jeżeli chodzi o damskie zapachy, na stronie internetowej firmy dostępne są zamienniki perfum następujących marek: Armani, Beyonce, Bottega Veneta, Bruno Banani, Cacharel, Calvin Klein, Carolina Herrera, Chanel, Chloe, Chopard, Christina Aguilera, Cindy Crawford, Clinique, Coty, D&G, Davidoff, Dior, DKNY, Elizabeth Arden, Escada, Estee Lauder, Fendi, Gabriela Sabatini, Givenchy, Gucci, Guerlain, Hugo Boss, Jean Paul Gaultier, Jennifer Lopez, Jimmy Choo, Joop, Justin Biber, Kenzo, Lacoste, Lady Gaga, Lanvin, Laura Biagiotti, Lolita Lempicka, Marc Jacobs, Max Mara, Mercedes Mexx, Michael Kors, Miyake, Moschino, Naomi Campbell, Narciso Rodriguez, Nasomatto, One Direction, Paco Rabanne, Paris Hilton, Prada, Ralph Lauren, Rihanna, Roberto Cavalli, Thierry Mugler, Tom Ford, Trussardi, Versace, Victor&Rolf, Yves Saint Laurent.

W ofercie sklepu Panowie również znajdą coś dla siebie. Oferuje on bowiem odpowiedniki zapachów takich marek jak: Adidas, Antonio Banderas, Armani, Azzaro, Bvlgari, Calvin Klein, Carolina Herrera, Chanel, Clinique, Creed, D&G, Davidoff, Diesel, Dior, Escada, Givenchy, Gucci, Guerlain, Hermes, Hugo Boss, Jean Paul Gaultier, Joop, Kenzo, Lacoste, Mercedes, Miyake, Montblanc, Nasomatto, Paco Rabanne, Prada, Thierry Mugler, Tom Ford, Versace, Victor&Rolf, Yves Saint Laurent.


Jeżeli chodzi o zapachy, które miałam okazję testować w moje ręce trafiły dotychczas następujące perfumy:
* 026. Amor Amor Cacharel 
* 094. Eau De Lacoste
* 300. Gucci Flora
* 340. Good Girl Carolina Herrera
* 118. DKNY Be Delicious
Wszystkie z nich są łudząco podobne do oryginałów, których wcześniej używałam. Ponadto są bardzo wydajne i niesamowicie długo się utrzymują. Zapachy zwracają uwagę otoczenia - niejednokrotnie zostały bezbłędnie zidentyfikowane jako oryginalne. Perfumy 340. Good Girl Carolina Herrera szczególnie skradły moje serce. Fakt, iż są dostępne w tak niskiej cenie sprawia, że możemy je stosować wtedy kiedy tylko czujemy taką potrzebę, bez wyrzutów sumienia :) Szczerze polecam, choć uważam, że żaden zamiennik nie jest w stanie zastąpić oryginału w stu procentach.

A Wy znacie perfumy firmy Ambra? Podobnie jak ja sięgacie po zamienniki czy kupujecie jedynie oryginalne zapachy?

Copyright © 2014 Beaty punkt widzenia , Blogger